Tylko guziki nieugięte przetrwały śmierć …
Dnia 13 kwietnia zebraliśmy się przy płycie pamiątkowej na terenie Kościoła św. Stanisława Kostki, aby oddać hołd ofiarom zbrodni katyńskiej.
„Przyszliśmy do Was tu,
Złożyć u Waszych stóp
Rozkwitłe pąki.
W pamięci naszej jest
Wasza żołnierska cześć
I Wasza męka!
Pragnieniem naszym
Oddać Wam chwałę
Ugiąć kolana.
Od 83 lat Katyń jest dla nas bolesną raną polskiej historii.
Ludobójstwo, dokonane przez funkcjonariuszy NKWD na blisko 22 tys. obywateli II Rzeczypospolitej, do dziś pozostaje niezabliźnioną raną. Wśród nich było 14,5 tys. jeńców wojennych – oficerów i policjantów – z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3- tys. więźniów aresztowanych na terenach okupowanych przez Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich.
5 marca 1940 r. zdecydowano o likwidacji polskich jeńców wojennych bez wzywania aresztowanych, bez przedstawiania im zarzutów, decyzji o zakończeniu śledztwa ani aktu oskarżenia. Zabijano ich – wcześniej skrępowanych – strzałem w tył głowy. Tak, by krwi było mało. Później – ciągle z orłami na guzikach mundurów – kładziono w głębokich dołach.
„Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie”.
- wspomina Zbigniew Herbert w wierszu poświęconym kuzynowi zamordowanemu w Katyniu.
Katyń jest nie tylko miejscem straszliwej zbrodni, ale również symbolem pamięci o wymordowanej polskiej inteligencji oraz nieustępliwego dążenia do prawdy. Po latach kłamliwej propagandy przywrócono szacunek ofiarom.